Ekologia
Nowoczesny przyrodnik zwraca szczególną uwagę na to, w jaki sposób cechy danego organizmu przystosowują go do życia w określonym środowisku. Obserwuje on, co dzieje się w biocenozie, zbiorowisku wszystkich żywych organizmów, zamieszkujących dany teren, np. rafę koralową lub las, gdzie każdy gatunek ma swoje miejsce i pełni określoną rolę. Pozycja danego gatunku w określonym środowisku nazwana została niszą ekologiczną i wyznacza ją wszystko, co dotyczy życia osobników, należących do tego gatunku, a więc ich „zawód”, obyczaje domowe, wrogowie i przyjaciele.
Do najważniejszych związków w obrębie biocenozy zaliczamy zależności pokarmowe. Na samym początku łańcucha pokarmowego znajdują się rośliny, a dalej kolejno: zwierzęta roślinożerne, zwierzęta zjadające inne zwierzęta, wreszcie na samym końcu są bakterie i grzyby, które odżywiają się martwymi ciałami innych organizmów. Łańcuchy pokarmowe splatają się pomiędzy sobą, tworząc złożone sieci. Grzyby i bakterie rozkładają obumarłe ciała roślinne i zwierzęce na składniki mineralne, przywracając glebie m.in. węgiel, tlen, wodór, azot i fosfor. Związki zawierające te pierwiastki zostają pobrane przez rośliny i przy udziale energii słonecznej zużyte w procesie ich wzrostu. Wszystkie związki chemiczne wchodzące w skład ciał żywych istot wielokrotnie opuszczają je i powracają, stale krążąc w przyrodzie. Woda, zawarta w powietrzu wydychanym przez lisa zostanie, być może, za dwa miliony lat pobrana przez dąb. Woda ta, dostawszy się do atmosfery, może powrócić na Ziemię np. postaci płatka śniegu, który zostanie, dajmy na to, uwięziony w lodowcu. Lodowiec jednak powoli topnieje i woda popłynie w końcu rzeką do morza. Powierzchnia morza paruje, tworząc chmury i możliwe, że nasza kropla spadnie z deszczem, zraszając glebę, na której rośnie właśnie dąb. Substancje odżywcze także wciąż krążą w tzw. cyklach biogeochemicznych, przepływając przez ciała roślin i zwierząt oraz glebę, wodę i powietrze.
Współistnienie organizmów nie ogranicza się jedynie do zależności pokarmowych. Obejmuje także inne dziedziny życia: poszukiwanie schronienia czy zapewnienie odpowiednich warunków wzrostu. Kleszcz, na przykład, żyje w sierści wiewiórki lub królika. Wiewiórka wychowuje swe młode w dziupli drzewa, a królik w norze wśród jego korzeni. W cieniu drzewa wyrastają paprocie i dzwonki leśne, a po jego pniu pną się różne rośliny, dążąc ku górze, do światła.
Wszystkie stworzenia zależne są także od fizycznych właściwości środowiska, w którym żyją. Wieloryb nie może żyć na pustyni, a palma na dnie morza. Ważną rolę odgrywa temperatura otoczenia, jego wilgotność, a nawet kąt padania promieni słonecznych i nachylenie terenu.
Dostępność niezbędnego do życia pokarmu, właściwego miejsca schronienia i określonych warunków fizycznych ogranicza, rzecz jasna, przestrzenne granice występowania organizmów oraz ich zagęszczenie. Biocenoza wraz ze” środowiskiem nieożywionym zwana jest ekosystemem. Współzależnościami organizmów i ich żywego oraz nieożywionego środowiska zajmuje się ekologia. Nazwa tej nauki pochodzi od greckiego słowa oikos, oznaczającego dom. Na Ziemi istnieje wiele różnych typów ekosystemów, a każdy z nich jest związany z określonymi warunkami klimatycznymi, przede wszystkim temperaturą i wilgotnością. Na obszarach chłodnych lub suchych biocenozy bywają zwykle proste, o niewielkim zróżnicowaniu gatunkowym i mało skomplikowanych sieciach pokarmowych. Przykładem takiego ekosystemu, na terenach chłodnych i suchych, może być tundra, a w rejonach suchych i gorących — pustynia. W łagodniejszych warunkach biocenozy bywają bardziej złożone. Na terenach nieco cieplejszych i wilgotniejszych rosną lasy iglaste, mieszane i liściaste, na trochę bardziej suchych — sawanny i stepy. Wokół bardzo gorącego i wilgotnego „brzucha” naszej planety, między zwrotnikami, występują tropikalne lasy deszczowe — najbardziej złożone z ekosystemów, o wielkiej liczbie niezwykle wyspecjalizowanych gatunków. Podobnie, jak na lądzie, rzecz ma się w środowisku wód śródlądowych, przybrzeżnych i oceanicznych. Im dalej na północ lub południe, tym surowszy klimat i tym uboższe gatunkowo biocenozy.
Często wydaje nam się, że zwierzęta i rośliny pędzą w swym naturalnym środowisku żywot beztroski i szczęśliwy. W rzeczywistości z wielkim trudem udaje im się przeżyć i wydać na świat potomstwo. Powiedzie się temu, kto zje więcej niż inni, zajmie bezpieczniejsze schronienie lub wygodniejsze gniazdo, dzięki czemu będzie mógł wydać na świat więcej potomstwa i zapewnić mu lepszą przyszłość. Wiele gatunków wykształciło złożone struktury i mechanizmy przystosowawcze, od cierni i parzących włosków, w jakie wyposażone są niektóre rośliny, do mimikry wśród zwierząt. Znane są zadziwiające przystosowania, umożliwiające reprodukcję, takie jak niezwykłe kształty nasion, ułatwiające ich rozsiewanie, specjalne związki między kwiatem a zapylającym go owadem oraz szczególnie efektowne zaloty, jak np. przepiękne pokazy upierzenia u rajskich ptaków czy taniec aligatorów. Zachowania godowe to tylko jeden z przykładów fascynujących sposobów porozumiewania się zwierząt. Okazując swe zamiary za pomocą barw, ruchów ciała, dźwięków oraz zapachów zwierzęta do minimum ograniczają straty czasu i energii, a także unikają bezpośrednich walk o pokarm lub partnera. Pozwala im to na efektywne poszukiwanie pożywienia i unikanie drapieżców oraz pozostawia dość czasu na rozmnażanie i wychowanie młodych.
Znaczenie porozumiewania się zwierząt zrozumiałem dokładnie, spędziwszy kilka tygodni na filmowaniu skupiska około 2 min pingwinów w Patagonii. Ptaki gniazdowały w odległości 3 km od brzegu morza i aby tam dotrzeć musiały wspiąć się na kilka bardzo wysokich wydm. Wracającym z połowu, obciążonym rybami niesionymi dla młodych, udawało im się odnaleźć drogę do swego gniazda wśród tysięcy innych gniazd, w których zgłodniałe pisklęta oczekiwały rodziców. Pojąłem wtedy, że nasza percepcja jest ograniczona. Dla mnie wszystkie te gniazda i wszystkie pisklęta były identyczne, lecz ich rodzice zawsze bezbłędnie odnajdywali swoje gniazdo i swoje młode.