Nowoczesne badania przyrodnicze.
Wiedza o życiu, na podobieństwo gigantycznej układanki, powoli tworzy coraz bardziej spójny obraz otaczającego nas świata. W rozwiązywaniu tej łamigłówki niemały udział mieli starożytni Chińczycy i Grecy jak Arystoteles; spośród nowożytnych badaczy wymienić należy m.in. Linneusza, Darwina i Mendla. Obecnie mamy niemal kompletny obraz niektórych obszarów, podczas gdy inne wciąż pozostają dla nas tajemnicą.
Z punktu widzenia przyrodnika, postęp w nauce dokonuje się wraz ze znalezieniem odpowiedzi na kolejno stawiane pytania: „co?” „gdzie?”, „jak?” i „dlaczego?”. Wciąż jeszcze szukamy odpowiedzi na dwa pierwsze pytania, jakkolwiek większość zamieszkujących wraz z nami Ziemię organizmów jest nam znana i wiemy, gdzie żyją. Darwinowska teoria ewolucji doprowadziła nas do pytania „dlaczego?” i podjęcia prób znalezienia na nie odpowiedzi. Dlaczego na Galapagos żyje tyle gatunków zięb? Dlaczego tak dziwny jest kształt kwiatów orchidei? Darwin postawił także pytanie: „jak?” — jak roślina pnie się po podpórce i jak maleńkie koralowce budują pokaźnych rozmiarów wyspy?
Jednym z czołowych przyrodników w czasach wiktoriańskich był francuski entomolog Henri Fabre. Poza kolekcjonowaniem okazów, interesowało go także zachowanie owadów, jego przyczyny i znaczenie w ich życiu. Był on jednym z prekursorów tej dziedziny wiedzy. Potrafił pisać o swych odkryciach w sposób tak prosty i fascynujący, że wiedza ta stała się dostępna także dla laików. Pamiętam, że książki Fabrea zacząłem czytać, zachęcony przez mojego brata Lawrencea, kiedy miałem dziesięć lat. Otworzyły one przede mną magiczny świat. Dzięki nim dowiedziałem się, dlaczego żuki gnojowe tak pracowicie toczą kule z końskiego lub krowiego łajna i zagrzebują je w ziemi, w jaki sposób świetliki dobierają się do ślimaków, żeby je zjeść, a także co robi modliszka w czasie swej nocy poślubnej. Fabre pisał również o niezwykłych doświadczeniach, które wykonywał, aby sprawdzić swe teorie: raz nawet wypożyczył działo i wypalił z niego przed swoim domem (od huku wypadły wszystkie szyby), żeby przekonać się czy cykady mają słuch. Zajmował się przede wszystkim owadami, jednak zainteresowania jego obejmowały całą przyrodę, od grzybów do skamieniałości. Czytając jego prace miało się wrażenie wędrówki wśród żywej natury, podczas gdy autorzy większości dzieł przyrodniczych tej epoki raczej oprowadzali czytelników po muzealnych salach. Zapoczątkowane przez Fabrea dzieło jest kontynuowane przez współczesnych biologów, m.in. – Konrada Lorenza, twórcę etologii, nauki o zachowaniu się zwierząt.