Renifery, wilki i woły piżmowe
Jednymi z największych i najciekawszych zwierząt tundry są wilki i dzikie renifery (w Ameryce Północnej zwane karibu), które w tym środowisku stanowią odpowiednik wielkich drapieżców i stadnych zwierząt kopytnych afrykańskiej sawanny. Większość stad reniferów wędruje, spędzając krótkie lato w tundrze, gdzie zwierzęta żerują na obfitej roślinności tak długo, jak jest ona obecna. Z nastaniem zimy renifery przenoszą się na południe, gdzie chronią się w iglastych lasach tajgi. Żywią się tam wygrzebywanymi spod śniegu roślinami, wśród których znajduje się chrobotek reniferowy, jeden z gatunków porostów. Renifery nie gardzą lemingami, o ile uda im się je schwytać.
Natomiast głównymi wrogami stad reniferów są watahy wilków. Dorosłe, zdrowe osobniki rzadko jednak padają ich ofiarą i wilki zadowalają się zwykle najstarszymi, chorymi lub najmłodszymi zwierzętami. W ten sposób eliminują z populacji reniferów osobniki słabe, a jedynie zdrowe i silne przeżywają i wydają na świat potomstwo.
Wilk miał zawsze jak najgorszą opinię wśród ludzi i był uważany za bezwzględnego, krwiożerczego zabójcę. Jego postać łączono nawet ze zjawiskami nadprzyrodzonymi, takimi jak czary i wilkołactwo. Dziś jednak wiemy, że zwierzęta te nie są wcale tak groźne i straszne. Jak wszyscy drapieżcy, zabijają inne zwierzęta, aby żyć — nic więcej. Ich życie społeczne jest złożone i bardzo interesujące. Grupa licząca około 20 osobników stanowi zwykle jedną dużą rodziną, w której na ogół panuje spokój i zgoda. Porządek hierarchiczny jest utrzymywany dzięki istnieniu licznych sygnałów komunikowanych za pomocą ruchów ogona i mimiki pyska. Polując, wilki porozumiewają się melodyjnym wyciem. Czasem nawet wyją chórem, aby oznajmić innej grupie, że znalazła się na cudzym terytorium.
Na krótko przed porodem samica wykopuje sobie w ziemi jamę, w której rodzi od 5 do 7 młodych. Przez cały okres karmienia pozostałe osobniki przynoszą jej pożywienie. Kiedy szczenięta przestaną ssać, również i im przynoszony jest pokarm. Gdy nieco podrosną, matka wraz z resztą stada wyrusza na łowy. Ze szczeniętami zostaje jednak któraś z młodszych samic i pełniąc rolę niańki, strzeże ich przed niebezpieczeństwem.
Znane są przypadki upolowania przez wilki nawet najsilniejszych i najbardziej niezwykłych zwierząt tundry — wołów piżmowych. W sytuacji zagrożenia woły piżmowe ustawiają się w krąg, wewnątrz którego znajdują się młode, na zewnątrz zaś silne, dorosłe osobniki, wystawiając w kierunku wroga masywne łby uzbrojone w potężne rogi. Woły piżmowe to niezbyt duże, krępe zwierzęta o niezwykle długiej i gęstej sierści. Włosy ich są niemal metrowej długości i stanowią doskonalą ochronę przed zimnem. Pamiętam, że pierwszym wołem piżmowym, jakiego zobaczyłem, był pewien cielak w kopenhaskim zoo. Wyglądał absolutnie zachwycająco i do złudzenia przypominał pluszową zabawkę. Jego ciało było pokryte gęstym futrem, które sprawiało wrażenie starannie przystrzyżonego. Miał grube nogi, zakończone małymi kopytkami, lśniący nos i wielkie oczy o błękitnym połysku. Kiedy do niego przemówiłem, zdenerwowany nastąpił mi na nogę, ale zaraz zaczął ufnie i głośno ssać mój palec, patrząc mi przyjaźnie w oczy. Od tej pory bardzo kocham woły piżmowe i życzę im jak najlepiej.
Niestety jednak, liczebność ich poważnie spadła, głównie z powodu prześladowania przez człowieka. Krąg, który umożliwia im obronę przed stadem wilków, nie stanowi skutecznej zapory przeciwko ludziom uzbrojonym w broń palną. Ostatnio jednak woły piżmowe zostały objęte ochroną i możemy mieć nadzieję, że ich pogłowie zacznie znów rosnąć. Pamiętajmy, że ten kosmaty mieszkaniec tundry, tak jak wszystkie dzikie stworzenia na Ziemi, zasługuje na nasz szacunek i przyjaźń.