Wielkie stada
Najwspanialszymi zwierzętami biomów trawiastych są wielkie, roślinożerne ssaki kopytne: wędrujące przez prerię stada bawołów i antylop widlorogich oraz dziwne, żyjące w stepie suhaki o podobnych do trąby nosach. Najwięcej jednak ssaków kopytnych żyje w afrykańskiej sawannie. Trawiaste biomy tych rejonów należą do najbardziej złożonych i najbogatszych w gatunki zwierząt. Wielkie ssaki roślinożerne żyją tam w doskonałej równowadze ze środowiskiem. Wszystkie one wyposażone są w szerokie i pofałdowane zęby trzonowe, służące do rozcierania pokarmu roślinnego, jednak każdy gatunek wyspecjalizował się w pobieraniu innego rodzaju pożywienia. Na przykład zebra zjada najwyższe z roślin zielnych, bawolec i gnu wybierają rośliny niższe, natomiast gazela Thomsona żeruje tuż przy ziemi na najniższych trawach, a także zbiera spadłe owoce. Żyrafy, słonie i nosorożce zjadają liście z różnych części drzew i krzewów, rozrzuconych tu i ówdzie w sawannie. Wybiórczość pokarmowa oraz ciągłe przemieszczanie się stad zapobiegają nadmiernej eksploatacji roślin i erozji gleby.
Większość roślinożerców wyposażona jest w długie, zakończone kopytami nogi, umożliwiające długi, szybki bieg. Zwierzęta te niezmordowanie przemierzają wielkie przestrzenie w poszukiwaniu nowych pastwisk, szczególnie w okresie suszy. Masowe wędrówki wielkich stad stanowią niezwykły widok. W Parku Narodowym Serengeti wciąż jeszcze występują stada gazeli Thomsona, liczące setki lub tysiące osobników oraz olbrzymie grupy gnu. Na początku XIX w. w Afryce Południowej można było podziwiać migracje stad szpringboków. Stada te, składające się z ponad- 25 000 zwierząt, biegnąc tratowały po drodze nawet lwy, likaony’ lub innych drapieżców. Zdarzały się przypadki zadeptania ludzi, którzy przez nieostrożność stanęli na drodze pędzącego stada. Obecnie, na skutek tak zwanego postępu cywilizacji, zniknęły stada szpringboków — pozostały jedynie pojedyncze zwierzęta.
W czasie wędrówek w poszukiwaniu pożywienia nie ma czasu ani miejsca na walki i kłótnie, ponieważ na zwierzęta czyha i tak wiele niebezpieczeństw. Inaczej dzieje się w sezonie godów, kiedy to samce walczą między sobą o terytoria i samice. Walki te są zrytualizowane i przypominają trochę judo. Polegają na wzajemnym przepychaniu i zderzaniu nasadą rogów. Ich ostre zakończenia nie są używane; podobnie jak jelenie, zwierzęta rzadko ranią się wzajemnie.
Noworodki zwierząt kopytnych można podzielić na takie, które jak np. młode gnu, szybko zaczynają o własnych siłach podążać za matką oraz takie, jak gazela Thomsona, które przez pewien czas przebywają w ukryciu. Większość młodych kopytnych musi jednak bardzo szybko nauczyć się poruszać o własnych siłach i nawet te, które pozostają w ukryciu, potrafią w razie potrzeby samodzielnie wędrować.