Zarośla śródłąkowe
Łąki i pola w Wielkiej Brytanii i niektórych innych krajach Europy, a także na wschodzie Ameryki Północnej bywają od siebie oddzielone pasami zarośli, przypominając szachownicę. Niektóre z tych zarośli są bardzo stare, wiele z nich ma po 100 lat, a na Wyspach Brytyjskich zdarzają się jeszcze starsze. To środowiska bogate w żywe organizmy; rozwijają się bujnie pod kontrolą człowieka. Zarośla śródłąkowe i śródpolne mają duże znaczenie ekologiczne, ponieważ stanowią schronienie, a zarazem miejsce żerowania dla wielkiej liczby różnych zwierząt: od motyli i innych owadów do ptaków, norników i myszy, a także lisów i łasic.
Pamiętam pewne zarośla w Hampshire, oddzielające od siebie pola pszenicy i ziemniaków. Miały one długość około 500 m i składały się z krzewów takich, jak jeżyny, głóg, leszczyna i czarny bez. Gdzieniegdzie rósł mały dąb i kilka buków, a każde z drzew okryte było gęstym bluszczem. Miejsce to, pomiędzy dwiema monokulturami rolniczymi, stanowiło oazę nieskrępowanego życia. Poza mnóstwem owadów, żyjących pod butwiejącymi gałęziami i wśród fiołków, pierwiosnek oraz innych niskich roślin, gnieździło się tam wiele ptaków. Wśród leszczyn żyły koszatki, a w gąszczu uschłych badyli i paproci buszowały norniki i myszy zaroślowe, gorliwie prześladowane przez rodzinę łasic. Z jednej strony zarośli mieszkały lisy, a zające w czasie upałów przybiegały z pól, żeby znaleźć schronienie w chłodzie. Zarośla te były więc małym niezależnym światem, wśród wielkich, monotonnych pól uprawnych. Obecnie jednak często się zdarza, że wiekowe zarośla śródłąkowe i śródpolne są niszczone w celu powiększenia terenów uprawnych. Działanie takie nie tylko zmienia krajobraz wsi i zubaża go przyrodniczo, ale także przyspiesza erozję gleby. Przykro patrzeć na bezużyteczną, rozkopaną ziemię, piętrzącą się wzdłuż polnych ścieżek, w miejscach, gdzie niedawno rozwijała się bujna roślinność.
Obserwacja zarośli jest fascynującym zajęciem, ponieważ są to środowiska o ogromnym zróżnicowaniu mikrosiedlisk. Składają się one zwykle z pasa przydrożnego, rowu i niewielkiego nasypu, na szczycie którego rosną krzewy. Występują tam niekiedy gęste głogi o splecionych wzajemnie gałęziach, często obrośniętych przez wiciokrzew przewiercień (kapryfolium) i inne pnącza, których nasilający się wieczorem, słodki zapach wabi wiele ciem. Gdzieniegdzie wśród zarośli rosną pojedyncze drzewa lub większe krzewy, np. dęby i czarny bez.